środa, 10 lipca 2013

Tam i z powrotem. Tom 2. Podróż - recenzja

Autor: Tomasz Duszyński
Tytuł: Tam i z powrotem. Tom 2. Podróż
Seria: Tam i z powrotem. Podróż (#2)
Wydawnictwo: Paperback
Rok wydania: 2013
Stron: 348

Moja ocena: 7+/10









Całkiem niedawno recenzowałam pierwszym tom serii „Tam i z powrotem” Tomasza Duszyńskiego. Książka przemówiła do mnie połączeniem literatury młodzieżowej z licznymi nawiązaniami do popkultury. Z tego zestawu wyszła humorystyczna space-opera, w której zaczytają się zarówno młodsi, jak i starsi czytelnicy. Druga część to była jedynie formalność, a jednak – Duszyńskiemu udało się mnie zaskoczyć i zrobił to w bardzo dobrym stylu.

Maxa Barskiego zostawiliśmy w sytuacji dość dramatycznej. Właśnie stracił jednego z najlepszych poznanych w kosmosie przyjaciół. Co gorsza, do opanowania kosmosu przez Drakka zostało bardzo mało czasu. Jednakże dzięki dwulicowej naturze łowcy, Yehra Magra i pomocy starych znajomych, Drakka zostają unicestwieni. Zdawałoby się, że po uratowaniu Wszechświata i wkroczeniu tzw. trzeciej siły, która ma pilnować pokoju, to już koniec. Barski pożegnawszy się z przyjaciółmi wreszcie leci na Ziemię, do upragnionego domu, do rodziców. Jednakże coś tam nie gra...

Na stu pierwszych stronach akcja pędzi i osiągnąwszy punkt kulminacyjny rodzi w czytelniku pytanie – co będzie na kolejnych dwustu? Duszyński ma niejednego asa w rękawie, dostarczając nam nowych ciekawych bohaterów i pokłady emocjonującej rozrywki. Okazuje się, że jest to powieść głębsza i poważniejsza niż by się to mogło zdawać na pierwszy rzut oka. Autor mógłby spokojnie rozwlec ją, a nawet zawrzeć całość w jednym tomie, ale miał na tę historię o wiele większe plany.

Do znanych nam ras i starych bohaterów dołączają nowi, którzy bardzo szybko zaskarbiają sobie sympatię czytelnika. W obliczu kolejnego wroga, którym są tak zwani Energetycy, Max wraz z przyjaciółmi znowu musi stawić im czoła. Teraz zagrożona jest cała Federacja, a nawet Ziemia. Tym razem czuć, jak powaga tematu przebija przez karty książki. Przez większą jej część brak tych charakterystycznych nawiązań do popkultury. Ich ucieleśnieniem jest Planeta Obłędu, ale służy ona bardziej pokazaniu powagi sytuacji i zmiany perspektywy, niż rozbawieniu.

Także i ten tom czyta się błyskawicznie i z przyjemnością. Chociaż rozdźwięk między oboma częściami jest dość znaczący, bezsprzecznie stanowią one jedną całość. Do bohaterów ciężko się nie przywiązać, a częste zwroty akcji zapewniają świetną rozrywkę. Stylowi Duszyńskiego nie można nic zarzucić. Bardzo dobrze wywiązał się z zadania, pisząc porządną space-operę, w której może nie odkrywa „kosmosu”, ale opisuje swój świat bardzo spójnie i poprawnie. To, co na początku, głównie patrząc na okładkę, wydawało się infantylną i wtórną serią, okazało się mieć drugie i trzecie dno, mnóstwo humoru i wartościowych, edukacyjnych elementów.

„Tam i z powrotem. Podróż” zabierze Was w podróż tam (w kosmos) i z powrotem (na Ziemię). I wierzcie mi, tak jak Max Barski, nie będziecie wcale chcieli wracać!

Mój osobisty akcent na okładce :)

3 komentarze:

  1. Musze jak najszybciej zdobyć!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dam jej szansę za jakiś czas;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o okładkę, to kompletnie mnie nie przekonuje, jakieś okropne brzydactwo, a treść nawet i mógłbym przeczytać, jak dopadnę pierwszy tom. :)

    OdpowiedzUsuń