wtorek, 18 września 2012

#115 Opowieści praskie - recenzja

Tytuł: Opowieści praskie
Autor: Tomasz Bochiński
Wydawnictwo: Almaz
Rok wydania: 2012
Stron: 237

Moja ocena: 8/10










Wydawnictwo Almaz jest całkiem nowe na naszym rynku, a już zdążyło w nim trochę namieszać. Tańsze książki, bo w formie zinów, oraz odważne podejście do tematyki, w szczególności science fiction, zagwarantowały uwagę czytelników. Nie mało ma tu do powiedzenia także jakość wydawanych powieści - utrzymująca się na równym, wysokim poziomie.

"Opowieści praskie" to druga książka z oferty oficyny autorstwa polskiego pisarza. Tym razem nie jest to fantastyka naukowa, a współczesna miejska baśń, urban fantasy, w którą Tomasz Bochiński ubiera ukochaną sobie dzielnicę Warszawy - Pragę. To właśnie ona jest tu główną bohaterką, a ludzie stanowią do niej jedynie dodatek. W dziewięciu opowiadaniach poznajemy magię (i to dosłownie) ulic oraz ich mieszkańców. Miejsce akcji jest stałe, zmienia się tylko perspektywa, z której obserwujemy ewolucję Pragi oraz czas akcji - głównie obecnie, ale nie raz przeniesiemy się do przeszłości, czy kilka lat wprzód.

Z naszą stolicą nigdy nie miałam wiele wspólnego, ot odwiedziłam ją ze trzy razy, a jej dzielnic znam tylko tyle co z krzyżówek. Tym chętniej zagłębiłam się w opowieści, w których Tomasz Bochiński ukazuje nam czarujące, fantastyczne oblicze Pragi, części Warszawy, która cieszy się, powiedzmy sobie szczerze, niezbyt dobrą sławą. Jednakże autor w pełni zdaje sobie z tego sprawę i jego celem nie jest wybielenie historii dzielnicy, ani przedstawienie jej w jak najlepszym świetle. Jesteśmy wręcz raczeni zgoła ponurymi obrazami nieprzyjaznych ludzi, niebezpiecznych ulic, w które aż strach się zapuszczać nawet w środku dnia.

Mimo tak złowrogiego charakteru, Praga ma wiele uroku, szczególnie przedstawiona słowami Bochińskiego. Stworzył on klimat, który jednocześnie przyciąga i odpycha. Dialogi między bohaterami wydają się być wzięte żywcem z ulicy, a dłuższe opowieści przeplatane są "Menelską balladą". Niektóre postacie pojawiają się cyklicznie, dzięki czemu zaczynamy ich wypatrywać. Autor nie waha się przed podejmowaniem trudnych tematów - śmierci, religii, magii, biedy i gangów. Nade wszystko jednak czuć, że chce on zachować historię dzielnicy i jej mieszkańców, spowolnić nieunikniony postęp, uchować jej nieskalaną pamięć w swoim sercu.

Chociaż wszystkie opowiadania są przyjemnie napisane i czyta się je z ciekawością, moim faworytem zostaje tekst "Cudowny wynalazek pana Bella". Nie znajdziemy tu morderstw, gangów, mafii, pijackich burd - jedynie czystą magię, czar, który udało się Bochińskiemu wydobyć z prostego elementu każdego domu. Wzruszające i skłaniające do przemyśleń i marzeń typu "jakby to było...".

"Opowieści praskie" to zbiór opowiadań, które wywołują mnóstwo emocji oraz zahaczają o wiele różnych tematów. Ciężko rozpatrywać te teksty z osobna, gdyż dopiero razem tworzą spójną historię o osobliwym klimacie, przedstawiającą historię Pragi, pełną magii i grozy. Lektura, chociaż momentami ciężka i trwająca dość długo jak na 237 stron, spodoba się nie tylko warszawiakom, czy prażanom. Jest to świetna okazja dla wszystkich, którzy chcieliby się zanurzyć w rodzimej urban fantasy, a przy okazji poznać fantastyczne oblicze jednej z dzielnic Warszawy.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Almaz

11 komentarzy:

  1. Tak na marginesie to te dwieście trzydzieści siedem stron to ponad pół miliona znaków. Książka ta wydana na przykład przez FS liczyłaby około czterystu stron.
    pozdrawiam
    Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to typowe dla Fabryki :) Dziękuję za wizytę i komentarz.

      Usuń
  2. Opowiadania? Nie wiem, wciąż nie jestem do nich przekonana, mimo to ta pozycja mnie intryguje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O, wreszcie - a nawet szybko po Twoim blogowym powrocie - doczekałam się nowej recenzji :) Ja myślę, że gdy tylko nadarzy się okazja, to przeczytam z ciekawości taki zbiór opowiadań sci-fi, bo może mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę powiedzieć, że jestem zaintrygowana. Lubię urban fantasy, a do tego w polskim wydaniu - może być naprawdę ciekawie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam swój egzemplarz od wczoraj - z wymiany z LC :) Tylko zanim usiądę do lektury sporo czasu pewnie minie. Ale jak już przeczytam, to będę się dzieliła wrażeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. za zbiorami opowiadań nie przepadam, ale przyjrzę się bliżej temu wydawnictwu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytałabym coś takiego z Krakowem w roli głównej, bo znacznie bardziej wolę to miasto - do Warszawy mi też jest raczej nie po drodze ;) W każdym razie podoba mi się pomysł na to, by z miasta uczynić jakby głównego bohatera, super!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. giffin - Szostaka polecam. Może nie jak Bochiński, ale Kraków w realizmie magicznym pełną gębą.

    A co do "Opowieści praskich" - moja recenzja będzie w październikowym NFie. Ogólnie: fajne, póki nie wchodzi w akcję. Odwzorowanie realiów podkręconych magią jest bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezeli chodzi o polskie opowiadania to uważam ze nikt nie przebije J.Zajdla , ale chętnie zapoznam się z tym zbiorem, tym bardziej ze uwielbiam opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusząca propozycja :). Jak wpadnie w łapki, chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń