Tym razem trochę późno wychodzi mi recenzja tego numeru. Przeczytałam go już jakiś czas temu, ale nadal wspominam całkiem dobrze. Czemu tylko całkiem? Bo tym razem artykuły wzniosły się na wyżyny, a opowiadania w większości są jedynie znośne.
Zacznijmy jednak od tych pierwszych. Tematem z okładki jest oczywiście najgorętszy film grudnia/stycznia, czyli Hobbit. Co ciekawe tekst był pisany przed wejściem obrazu do kin, więc Wit Szostak snuje przypuszczenia co do zawartości wszystkich trzech części. Naprawdę w wielu trafił w sedno, a innych szkoda, że jednak nie zostały wykorzystane. Artykułem powiązanym jest "Laboratorium Petera", Bartosza Czartoryskiego. Przybliża on sylwetkę Petera Jacksona, który, choć niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy, kręcił coś poza ekranizacjami Tolkiena. Zostając w temacie filmów - Marek Grzywacz przedstawia "Grę w kategorie". Jeśli zastanawiacie się, dlaczego wszystkie ostatnie produkcje są PG-13, to jest tekst dla was.
O książkach tym razem dwa artykuły - "Legenda Stalkera", Adama Rottera, czyli o braciach Strugackich i ich dziedzictwie. Dla fanów Metra 2033 twórczość tych panów to pozycje obowiązkowe. "Zajdel: Reaktywacja?" Michała Cetnarowskiego to studium twórczości tego wielkiego autora, którego imię nosi najpopularniejsza fantastyczna nagroda literacka. Agnieszka Hałas i Jerzy Stachowicz tym razem o "Mumiach z lamusa". Całkiem ciekawe przedstawienie jak te stwory wchodziły do umysłów ludzi, a potem do literatury.
Felietonowo również bogato. Jakub Ćwiek opowiada o swoim podejściu do najnowszych produkcji filmowych, za które płaci, gdy na to zasłużą, oraz zahacza o temat sprzedaży książek w Internecie za, tak zwane, "co łaska". Michael J. Sullivan pisze o "Głosie", który każdy pisarz musi w sobie odkryć. Rafał Kosik we "Władzy automatów" przekonuje nas, że roboty przejmą kiedyś władzę nad światem, a Peter Watts, że "Robimy, co nam każą", przypominając o eksperymencie Milgrama, dotyczącym posłuszeństwu (oba niezbyt odkrywcze). I ostatnie dwa teksty to Jerzy Rzymowski w "SeriaLovych zwJeRzeniach" (o "Więzach krwi" z 1996 roku) oraz Łukasz Orbitowski w "Orbitowaniu po kinie" (o "Sierocie", polecam).
Poprzednie numery zachwycały mnie opowiadaniami, gorsze zdarzały się bardzo rzadko. Słabsza seria mam nadzieję zostanie przerwana następnym numerem (zapowiadany tekst Teda Williamsa).
Proza polska:
Piotr Górski, "Kuźnia, w której umierali" - ciekawy pomysł, wykonanie gorsze. Pisarz wprowadza wiele ciekawych wątków, których rozwiązania się nie doczekamy, chyba że znajdzie on wydawce swojej książki, o tym samym świecie.
Piotr Malak, "Po obu stronach frontu" - dla mnie najlepszy tekst w numerze. Od razu kojarzy się z Grą Endera, zresztą autor nie ukrywa inspiracji powieścią Carda. Mamy tutaj przyszłość, parę dzieciaków, które zostają wybrane do walki ze względu na to, jak dobrze idzie im w grze. Najciekawsze jednak jest tło - Polska walczy przeciwko reszcie świata.
Jeremi Rogalewski, "Ostatni dzień w Cravenie" - Etrik dostaje misję zawiezienia ciała Coratii do jaskini, lecz nie wie, co go tam czeka. Zarówno postacie, jak i świat przedstawiony nadawałyby się na dłuższą formę. Ale czegoś tu jednak brakuje...
Proza zagraniczna:
Samantha Henderson, "Poza Calais" - pomysł na latające maszyno-zwierzęta z jednej strony wydaje się być intrygujący, z drugiej niedorzeczny. Wykonanie tylko poprawne.
Ernest Hogal, "Partyzancki mural syreniej pieśni" - niezbyt zrozumiałe, nazbyt oderwane od rzeczywistości science-fiction. Dla mnie na minus, nawet Jowisz nie ratuje słabego wykonania.
Nancy Kress, "Zasady przetrwania" - drugie opowiadanie numeru. Przemyślane, stworzone z polotem, ale do zachwytu czegoś brakuje. Obcy najechali ziemię, pozamykali się w Kopułach i okazuje się, że do czegoś potrzebne im są psy... Jill, postępując zgodnie z zasadami przetrwania, nawiązuje kontakt z inną rasą.
Poza tym, jak zawsze zapowiedzi, recenzje (m.in. "Kroki w nieznane 2012", "Nevermore", "Chłopcy", "Atlas chmur", "Comic-con Epizod V: Fani kontratakują") i konkursy ("Chodząc nędznymi ulicami", "Długa Ziemia").
Jeszcze więcej w wersji on-line miesięcznika (tutaj). Między innymi: Maciej Parowski o Cyberpunku oraz wyniki badania "Kim jesteś, czytelniku? Fantastyczni 2012".
Widzę, że ten numer wybitnie przypadłby mi do gustu. Już sam Bilbo na okładce zachęca do zakupu. ;)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię tutaj: http://kanapowicz.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńFajnie, że recenzujesz ten magazyn. To dzięki Tobie się o nim dowiedziałam!
OdpowiedzUsuńwidzę,że Hobbit robi się coraz popularniejszy i już nie ma gazety, która by o nim nie wspominała :)
OdpowiedzUsuńJa na razie przeczytałam tylko publicystykę i jeszcze żadnego opowiadania. To może wezmę się "Po obu stronach frontu". W końcu jeszcze kilka dni i będzie następny numer.
OdpowiedzUsuń