Tytuł: Zagubiona przyszłość
Autor: Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka
Seria: Kosmiczna trylogia (#1)
Wydawnictwo: Agencja artystyczna MTJ
Rok wydania: 2011
Lektor: Jacek Kiss
Czas trwania: 1055 min (~17,5h)
Moja ocena: 9/10
Najsłynniejszym polskim pisarzem science-fiction jest bez
wątpienia Stanisław Lem. Jego najlepsze lata kariery pisarskiej przypadały na
drugą połowę XX wieku. I choć większość czytelników z tego okresu kojarzy tylko
jedno nazwisko, starsi wyjadacze tego gatunku wymienią jeszcze dwóch autorów
fantastyki, w których się zaczytywali: Krzysztofa Borunia i Andrzeja Trepkę. Geniusz
Lema jest niezaprzeczalny i przysłonił on w zupełności tych pisarzy. Dzięki
Agencji Artystycznej MTJ platformie Audeo możemy poznać ich trylogię kosmiczną,
której pierwszym tomem jest „Zagubiona przyszłość”. A żeby nie było nudno
spotkanie to nastąpi w formie dźwiękowej.
Akcja książki toczy się w przestrzeni kosmicznej. Na trasie
Ziemia – Alfa Centauri porusza się Celestia – dom dla wielu pokoleń. Jej
mieszkańcy zapomnieli już skąd wyruszyli i jak to się wszystko zaczęło, a co
kilka lat zmieniana treść Biblii skutecznie zaciera ślady początków podróży.
Społeczeństwem rządzi prezydent, Edgar Summerson. Dowiedziawszy się o
zbliżającym się niezidentyfikowanym obiekcie, podejmuje decyzję o przebudowaniu
miotaczy ochronnych, które automatycznie ostrzeliwują zagrażające powierzchni satelity
meteoryty. Do zadania wybiera Bernarda Kruka – rządowego konstruktora, którego
życie od tego momentu, jak się pewnie domyślacie, już nigdy nie będzie takie
samo.
Para autorów przedstawia nam swoją wersję ewolucji ludzi w
zamkniętej przestrzeni, pozostawionych samym sobie i samowystarczalnych. W
jednych obszarach używają oni wysokiej technologii, w innych – bardzo prymitywnych
narzędzi. Zaniknął tu alkohol, a żywność wytwarzana jest syntetycznie, chociaż
do ciężkiej pracy nadal wykorzystuje się robotników, których warunki są wyjątkowo
złe. Szczególnie jest to widoczne przy spotkaniu się dwóch, można rzec, kultur.
Przez 400 lat podróży mieszkańcy zapomnieli o swoich początkach, pamiętając
jedynie o celu – Alfa Centauri. Ziemia, czyli Towarzysz Słońca, to dla nich coś
mitycznego, planeta tak naprawdę zamieszkana przez… diabły. To przekonanie
skutecznie wpajają im kolejni prezydenci Celestii.
Samo społeczeństwo jest podzielone na trzy kasty, które znacznie
różnią się od siebie – „sprawiedliwców”, czyli wszystkich rządzących, „szarych”
oraz Murzynów. Biorąc pod uwagę, że nad nimi stoi prezydent, układ ten może
kojarzyć się ze strukturą społeczną Stanów Zjednoczonych. Bo „Zagubiona
Przyszłość” to tak naprawdę fantastyka socjologiczna (social fiction), z
podkreśleniem zła elit i skupieniem się na wyzwoleniu czarnych pracowników oraz
polepszeniu życia białych. Sam wątek podróży kosmicznej i większość bohaterów
stanowi tylko tło dla ukazania politycznych intryg oraz buntujących się
przeciwko nim masom. Jedynie Bernard Kruk wyróżnia się na tym tle, ewoluując
przez całą książkę i zmieniając zupełnie swoje podejście do życia na satelicie.
Poza ukazaniem socrealizmu pojęcie kosmosu Trepki i Borunia
to wizja ze wszech miar imponująca. Nie skupiają się oni tylko na pokazaniu, że
coś działa, ale także na sposobie działania. Bardzo przystępnie i dogłębnie,
parę razy powtarzając, opisują zagadnienia z fizyki, ale także techniki oraz
konstrukcji. Upływu czasu od pierwszego wydania, pod względem językowym, niemal
nie czuć. Czasem tylko zwróci naszą uwagę jakiś przestarzały zwrot, czy
wyrażenie. Poza tym, słucha się niesamowicie szybko i przyjemnie, a losy
mieszkańców Celestii faktycznie nas obchodzą.
Zdobycie książki w formie papierowej graniczy z cudem, można
ją znaleźć tylko na portalach aukcyjnych. Nie,
żeby audiobook nie był wystarczający – wręcz przeciwnie, słuchało się go bardzo
dobrze. Mimo to, seria jest warta miejsca na półce, obok dzieł Lema. Mam
nadzieję, że któreś z wydawnictw podejmie się ponownej edycji, a do tego
momentu zachęcam bardzo mocno do sięgnięcia po formę dźwiękową. 1055 minut
audycji podzielone jest na dwie główne części, a wszystko to czytane przez
Jacka Kissa. Głos lektora ma zawsze decydujące znaczenie w przypadku książki
słuchanej i tutaj z początku miałam bardzo poważne obawy, gdyż wydawał mi się
on zbyt „skrzekliwy”. Jednak już po pierwszym rozdziale przyzwyczaiłam się i
Jacek Kiss ląduje obok Rocha Siemianowskiego na liście moich ulubionych
lektorów. Nie zrażajcie się więc na starcie, bo im dalej tym będzie lepiej.
Kosmiczna trylogia Krzysztofa Borunia i Andrzeja Trepki to
seria, którą przyćmiły utwory Lema. Warto po nią sięgnąć i podarować jej drugie
życie - przypomnieć o niej dojrzalszym czytelnikom, ale i zachęcić tych z krótszym
stażem. „Zagubiona przyszłość” w wersji audiobooka sprawdza się idealnie, to
science-fiction, a ściślej social fiction, które wciągnie was na długie
godziny.
Za audiobook serdecznie dziękuję portalowi Audeo
" fantastyka socjalistyczna " - chyba socjologiczna? ;) A samej Trylogii nie znam. Rozejrzę się za audiobookiem. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak ;) Dzięki za uwagę!
UsuńCzytałam tak ze 20 lat temu, ale pamietam że już wtedy były to rozsypujące egzemplarze wypożyczane z bibilioteki publicznej echchchc...to były czasy i fantastyka...wresja audio bardzo zachęca
OdpowiedzUsuńnie wiem, chyba tym razem powiem pass
OdpowiedzUsuńO, audiobook! Twoja zachęcająca recenzja i możliwość przesłuchania sprawiają, że chętnie sięgnę. Ale najpierw skończę słuchać "Mówcę umarłych". :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych nazwiskach. Nie miałam pojęcia, że obok Lema swój kunszt pisarski rozwijali także inni autorzy sf. Znani lub mniej, ale z naszego rodzimego rynku książkowego z tamtych czasów słyszałam tylko o Lemie. Dziękuję, że mnie uświadomiłaś.;)
OdpowiedzUsuńCo do książki, a raczej audiobooka, raczej odmówię. Właśnie dlatego, że to audiobook. Bardzo trudno jest mi się na nich skupić...;(
Naprawdę taki ciekawy audiobook? Nie spodziewałabym się. Jeśli kiedyś będę miała okazję, to dam mu szansę, zobaczymy czy i mnie przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńNa razie spasuję...
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs!
Do wygrania hit ostatnich tygodni: książka "Ostatnia spowiedź" :)
Czytałam, sto lat temu, nawet mam na półce (chyba) :)
OdpowiedzUsuń