Tytuł: Księżyc prawdopodobieństwa
Autor: Nancy Kress
Seria: Prawdopodobieństwo (tom 1)
Wydawnictwo: Almaz
Rok wydania: 2012
Stron: 276
Moja ocena: 8/10
Trylogia „Prawdopodobieństwo” Nancy Kress, którą rozpoczyna
„Księżyc prawdopodobieństwa” to seria autorstwa jednej z najciekawszych pisarek
science-fiction. Wydawnictwo Almaz jako pierwsze w Polsce podjęło się publikacji
cyklu, którego trzeci tom został nagrodzony prestiżową Nagrodą Campbella. Już
samo to świadczy na korzyść autorki, ale czy książka faktycznie przypadnie do
gustu przeciętnym czytelnikom?
Widząc okładkę pozycji i słysząc jej tytuł, zawierający
termin matematyczny można by pomyśleć, że to kolejne hard science fiction
skierowane do wąskiej grupy odbiorów, którzy zdzierżą naukowy język. Nic bardziej
mylnego. Chociaż terminologia związana z fizyką i biologią pojawia się tu dość
często wytłumaczona jest tak dobrze, że nawet ci, którzy nie obcują na co dzień
z tym typem literatury, szybko pojmą prawa funkcjonowania Świata. Bo właśnie na Świecie dzieje się akcja
książki. Jest to jedna z odległych planet, które niegdyś zostały zaludnione
przodkami ludzi i ewoluowały w trudnym do przewidzenia kierunku. Ziemianie,
wykorzystując starożytne, stworzone przez nieznaną rasę, tunele
czasoprzestrzenne odkrywają kolejne to planety, powoli zaludniając Wszechświat.
Ta ekspansja byłaby sukcesem, gdyby nie Fallerowie – jedyni Obcy, którzy zdają
się nie posiadać wspólnych z ludźmi korzeni. Chcą oni ludzkość po prostu
zniszczyć z powodów, których nie znamy.
I tak, Ziemianie podbijają kawałek kosmosu, który następnie
Fallerowie im wydzierają. W tej, zdaje się, niekończącej się potyczce przeważyć
szalę na rzecz naszej rasy może artefakt, który jest księżycem planety Świat.
Pod pozorem misji poznawczej w długą podróż wybiera się grupa naukowców oraz
paru wtajemniczonych wojskowych. Nancy Kress skupia się głównie na opisie cywilizacji
zamieszkującej glob, od czasu do czasu poświęcając rozdziały zaintrygowanym
żołnierzom, próbującym odkryć, w jaki sposób można wykorzystać satelitę. Ten
podział zostaje zakłócony pod koniec książki, kiedy napięcie niewyobrażalnie
rośnie, ale zacznijmy od początku.
Światanie to społeczeństwo bardzo zbliżone do ludzi pod
względem wyglądu, a jednocześnie tak różne w zachowaniu. Zacofani, będąc wciąż
w erze preindustrialnej, nie czują potrzeby wynalazczości. Zachodzi wśród nich
zjawisko „dzielonej rzeczywistości”, które to zabrania podważać ogólnie znane
fakty. Dlatego nie ma wśród nich wielu morderców, czy innowatorów, a ci, którzy
targną się na czyjeś życie zostają wykluczeni i stają się „nierzeczywiści”.
Każde naruszenie mechanizmu powoduje niepowstrzymany ból głowy. Tutaj ponownie
pisarka opowiada historię z dwóch perspektyw – Enly, rodowitej Światanki, która
jako pokutę za zabójstwo ma szpiegować Ziemian i stwierdzić, czy ci są
„rzeczywiści” – oraz samych naukowców zafascynowanych naturą „dzielonej
rzeczywistości”.
O egzotyce Świata świadczą jego mieszkańcy. Poza nimi,
przypomina on niemal do złudzenia Ziemię, ze swoimi górami, lasami i oceanami.
Wszyscy poruszają się na rowerach, informacje przekazują ustnie lub za pomocą
semaforów, a nade wszystko fascynują ich kwiaty. Brak większych różnic w
wyglądzie (poza owłosieniem na głowie), a także w geologii planety zdaje się
być mało prawdopodobny. Aczkolwiek „wyższa siła”, która niegdyś zasiała ziarno
ludzkości w kosmosie nadal tam jest i niewykluczone, że w kolejnych tomach
dostaniemy więcej informacji na ten temat. Jednocześnie zjawisko „dzielonej
rzeczywistości” jest bardzo intrygujące, a wyjaśnienie, które serwuje nam Nancy
Kress możliwe.
Zderzenie dwóch obcych kultur i ras owocuje w
nieporozumienia, które zaważą nawet na ich życiu, więc nie sposób nie wspomnieć
o bohaterach powieści. Ze strony Światan mamy Enlę, która zdecydowanie wyróżnia
się na tle pobratymców. Czytelnik od razu czuje do niej sympatię, gdy odrzucona
przez społeczeństwo musi stawiać czoła codziennym bólom głowy. Ekipa naukowców
składa się z czterech osób: biolożki Anny Sikorskiej, ksenobiologa Ahmeda
Bazargana, kosmoantropologa Davida Allena i geologa Dietera Grubera. Nawzajem
będą poznawać swoje zwyczaje i języki. Jedna rasa bada drugą, jednakże, choć
mieszkańcy Świata są tak dobrzy, nie zawahają się zabić Ziemian, gdy ci okażą
się nie zdolni do dzielenia z nimi rzeczywistości. Z orbity nad wszystkim czuwa
Syree Johnson, której głównym celem jest poznanie możliwości tajemniczego
artefaktu. Ten cel przewyższa nawet troskę o zdrowie ziemskich naukowców, co
może mieć nieprzewidziane konsekwencje.
Powieść Nancy Kress to głównie studium zderzenia dwóch
społeczeństw wraz ze wszystkimi tego skutkami. Nie zabrakło tu również
elementów space opery, chociaż bez epickich bitew. Akcja szybko mknie do
przodu, ale ani bohaterowie, ani aspekty naukowe nie zostały potraktowane po
macoszemu. To przede wszystkim książka dla miłośników science-fiction, spodoba
się zarówno fanom prozy Arthura C. Clarke’a, jak i Stanisława Lema. Ja po
kolejne części z pewnością sięgnę, gdyż (Wszech)Świat wymyślony przez autorkę
daje do myślenia, a zarazem zapewnia niebanalną rozrywkę.
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Almaz
I mnie książka bardzo się podobała, zwłaszcza przez to, że mało tutaj klasycznego SF, a więcej socjologicznych aspektów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie powiem, zazwyczaj wolę jednak to "klasyczne SF", ale tutaj wszystko było wyważone idealnie :)
UsuńNie znam i nawet nic o niej nie słyszałam. Ostatnio sięgam coraz częściej po science fiction, dlatego z chęcią i z tą książką się zapoznam.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcam :)
UsuńJa raczej omijam tego tupu gatunkowo książki, ale polecę ją memu bratankowi, który mam bzika na ich punkcie.
OdpowiedzUsuńSpodoba mu się, na pewno :)
UsuńJa czuję się zachęcona. Cykl "Żebracy" mi się podobał, tematyka wydaje się ciekawa, wpisuję na listę "do kupienia":-)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei wpisuję cykl "Żebracy"!
UsuńPortfel znowu będzie kwiczał :(
OdpowiedzUsuńJuż tak to bywa... :D
UsuńMało czytam takich książek, więc jest na co polować. Szczególnie, że uniwersum jest czytelne.
OdpowiedzUsuńUniwersum jest naprawdę niezwykłe, ciekawie przedstawione i intrygujące. Z niecierpliwością czekam na kolejne części.
Usuń