Tytuł: To ciało Michaela Chandlera
Autor: Howard E. Gibson
Wydawnictwo: Paperback
Rok wydania: 2011
Ocena: 7/10
Autor: Howard E. Gibson
Wydawnictwo: Paperback
Rok wydania: 2011
Ocena: 7/10
Michael Chandler to przeciętny obywatel Ziemi. Jak każdy
płaci comiesięczny haracz na „darmową” komunikację miejską oraz przydział
odpowiednich racji papierosów i alkoholu. Jego praca polega na wciskaniu
odpowiedniego guzika w odpowiednim czasie. Jednakże pewnego poranka rutyna
zostaje zakłócona poprzez pojawienie się w jego videofonie postaci profesora
Pawłowa, którego słowa nie mają najmniejszego sensu dla Chandlera. Próba
zignorowania go i kontynuowania własnej, żałosnej egzystencji kończy się
wyprawą w kosmos. Ale to, w jaki sposób do tego doszło oraz, przede wszystkim,
dlaczego, niech pozostanie słodką tajemnicą. Tych, którzy skuszą się i dołączą
do Chandlera w jego podróży, autor do ostatniej strony nie przestanie zaskakiwać
tempem akcji oraz jej zwrotami.
Główny bohater wraz z dwójką nieznajomych w postaci androida
Maclouda oraz pracownika Centrum Badań Pozaziemskich, prawej ręki Pawłowa,
Dave’a Portera, wyrusza na górniczą planetę Miner II, która miała rozwiązać
energetyczne problemy na Ziemi. Jednakże, coś poszło nie tak i górnicy masowo
powracają na Ziemię. Chociaż „dwudziesty czwarty wiek jest wiekiem informacji”
to nikt nie wie, co tak naprawdę dzieje się na tej odległej o lata świetlne
planecie. Czerwone słońce nadaje jej krwawą poświatę, a autor opisuje jaskinie
jako „żywy organizm, ociekający krwią”, co tworzy niesamowity klimat, znany z
lepszych filmowych horrorów science-fiction.
Świat stworzony przez Gibsona jest ciekawy i chce się poznać
jego zakamarki, jednakże zasady jego funkcjonowania i reguły rządzące życiem
ludzi w dwudziestym czwartym wieku zostały opisane wystarczająco. Ponoć, żeby
pisać science-fiction trzeba mieć fizykę w małym palcu. Ten autor nie zgłębia
się w technologiczne nowinki, stwarza jedynie złudzenie, że dokładnie wie o
czym mówi. W tym przypadku nie przeszkadza to w czytaniu, a rekompensowane jest
przez inną cechę tego gatunku, mianowicie rozmyślania filozoficzne dotyczące
ludzkości i przyszłości, która ją czeka. Nie zabrakło tu delikatnej satyry na
życie codzienne, w postaci „podatku” na komunikację miejską, papierosy, czy alkohol płaconego co miesiąc. Wszechobecne
androidy skłaniają do refleksji nad naszym człowieczeństwem, ale i nad
uczuciami takiego robota, który również może mieć „kryzys tożsamości”. Co
ciekawe, ludzkość natknęła się na wiele obcych ras, z którymi potrafi żyć w
pokoju. Aczkolwiek sam „kontakt”, a nawet to, w jaki sposób odbywają się podróże
międzyplanetarne autor pozostawia tajemnicą.
Powieść Gibsona stanowi zamkniętą całość. Ze względu na to,
że pojawia się w niej wątek podróżowania w czasie, zatacza ona koło,
rozpoczynając się i kończąc w tym samym miejscu. Choć paru rzeczy można się
domyśleć , zostaniemy całkowicie zaskoczeni przez autora naszym odmiennym
spojrzeniem na początek całej historii po przewróceniu ostatniej karty. Za w
pełni satysfakcjonujące zakończenie oraz uniknięcie potrzeby stworzenia kolejnych tomów autorowi należą się brawa. Choć
pisarz debiutuje tą powieścią, wydaje się mieć potencjał. Stworzył interesujący
świat i ciekawych bohaterów, a tempu akcji oraz skomplikowaniu fabuły nie można
nic zarzucić. Powieść czyta się szybko i z wypiekami na twarzy.
„To ciało Michaela Chandlera” to całkiem krótka, jak na
ostatnio wydawane książki, powieść science-fiction, która powinna zadowolić
fanów fantastyki popularnonaukowej. Stanowi samodzielną całość, po brzegi
wypełnioną akcją, jednocześnie zahaczającą również o kwestie filozoficzne. Choć
nie wnosi ona wiele do gatunku, jest to przyjemna lektura, przy której nie
sposób się nudzić.
Książka została przekazana od serwisu nakanapie.pl za co serdecznie dziękuję.
Link do recenzji w serwisie: Przygoda w promieniach krwawego słońca
Sądzę że może mnie zaciekawić więc spróbuję przeczytać w najbliższym czasie, jestem ciekaw jakie będzie moje pierwsze spotkanie z tym autorem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ju widzę,że książka zdecydowanie nie dla mnie,tak więc jej nie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie. Rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w konkursie, do wygrania wybrana przez siebie torba
OdpowiedzUsuńCambridge Satchel.
POZDRAWIAM:*