piątek, 17 maja 2013

#172 Spotlight on: Dni Fantastyki 2013



Już 25-26 maja we Wrocławiu odbędzie się kolejna edycja Dni Fantastyki - największego wrocławskiego konwentu. W tym roku organizatorzy bardziej niż na ilości skupili się na jakości punktów oraz ich różnorodności - każdy znajdzie tu coś dla siebie. I faktycznie, ciekawych punktów jest tak wiele, że niestety często wykluczają się godzinowo. Na oficjalnej stronie konwentu (www.dnifantastyki.pl) możemy utworzyć swój własny "rozkład jazdy" i wybrać najbardziej nas interesujące elementy programu. A te możemy podzielić na kilka stref:
  • Strefa Literatury, czyli przede wszystkim warsztaty pisarskie, spotkania z pisarzami (Mark Hodder, Edward Lee, Andrzej Ziemiański, Tomasz Kołodziejczak, Jakub Ćwiek, Anna Kańtoch i wielu więcej), ale także interesujące prelekcje
  • Strefa Komiksu, w której zagoszczą chociażby Konrad "Koko" Okoński, czy Grzegorz Janusz
  • Strefa Warsztatów
  • Strefa Larpów i RPG
  • Strefa Filmowa
  • Strefa pokazów
  • Strefa Star Wars
  • Strefa Gier
  • Strefa Konkursowa
  • Strefa Hydepark
  • Strefa dla dzieci - szkoła magii
Opis każdej ze stref znajdziecie na stronie: http://dnifantastyki.pl/index.php?go=strefy, ale na pewno już wypatrzyliście coś dla siebie. Oczywiście nie zabraknie także konkursu strojów, o tegorocznym temacie przewodnim "Wiedźma kontra Czarownik".

Zaprezentuję Wam mój plan, który mam nadzieję uda mi się w pełni zaliczyć. Całe szczęście, zostało jeszcze trochę czasu na "nieprzewidziane" prelekcje i granie w gry planszowe :)

Mój program:

Parę razy będę musiała skorzystać ze Zmieniacza Czasu, ale czego się nie robi dla konwentów :)
  
Teraz zaprezentuję Wam alternatywny plan, złożony z punktów z praktycznie każdej ze Stref (oprócz tej dla dzieci), aby trochę przybliżyć Wam, co znajdziecie na konwencie i dlaczego warto się wybrać :) Zobaczycie, że interesujących prelekcji/wydarzeń jest mnóstwo i udało mi się zrobić tylko parę przerw "obiadowych".

Sobota:


11:00 - Oryginalni Bohaterowie Star Wars i Montaż filmowy (Aleksandra "Alex Verse Naberrie" Stasina)
12:00 - Odrażające, straszne, niezwykłe - rzecz o najbardziej dziwacznych monstrach w kinie grozy (Gore)
13:00 - Zombiaki - Nauka Gry (Zgrami.pl)
15:00 - Realistyczne walki w kosmosie (Leszek "Leslie" Karlik)
16:00 - Konkurs Strojów "Wiedźma kontra Czarownik" (Organizatorzy)
17:00 - Panel ze scenarzystami komiksowymi (Robert "Bele" Sienicki, Grzegorz Janusz, Jakub Ćwiek, Tomasz Kołodziejczak)
18:00 - Konkurs serialowy (sezon 2012-2013) (Łukasz Hanuszczak)
19:00 - SESJA: Kiedy Rozum śpi - Don`t Rest Your Head (Janusz "Jadowy" Wiśnia)
20:00 - Gry video XXI wieku (Justyna "jastka4" Skalska)
21:00 - Promocja książki- "Wilczy Trop": premiera książki (Aneta Jadowska)
23:00 - LARP Wampir Maskarada: Zdrajca (Mariusz "Todd" Jendrzejczak (Noctem - KF: Druga Era))

Niedziela:

00:00 - Jaka to szanta? (Kamila `Mila` Bilińska, Anna `Renfri` Oktaba)
10:00 - Warsztaty teatralne (Piotr Para)
12:00 - Panel: Baśnie braci Grimm- świetny materiał na horror? (Jakub Ćwiek)
14:00 - Konkurs rozpoznawania gier (Pracownia Gedeona)
15:00 - Urban Fantasy - współczesne baśnie w miejskich aranżacjach (Aneta Jadowska)
16:00 - Cartoon, ekspresjonizm, kubizm, secesja... czyli kreatywne warsztaty komiksowe (Agata Wawryniuk)
17:00 - Czerwone gwiazdy - film science-fiction w Związku Radzieckim (Przemysław Dudziński)

Myślę, że naprawdę warto się wybrać. Wstęp nie jest drogi, dwa dni zabawy kosztują 30 zł, czyli cena raczej standardowa, a zawsze są także bilety jednodniowe. Gorzej pewnie z dojazdem, bo Leśnica to dość odległa dzielnica Wrocławia. Można tam jednak dojechać zarówno autobusem, tramwajem jak i... pociągiem. Zazwyczaj jednak nie jedziemy na chwilę, więc taka podróż na pewno się opłaci.

Czy kogoś z Was zobaczę w tym roku we Wrocławiu? Może skusi Was gwiazda konwentu, czyli Mark Hodder? Nawet jeśli nigdy nie byliście na takim wydarzeniu, warto spróbować choć raz i przekonać się na własnej skórze, czy taka forma rozrywki nam odpowiada.

piątek, 10 maja 2013

#171 Przenajświętsza Rzeczpospolita [audiobook] - recenzja

Tytuł: Przenajświętsza Rzeczpospolita
Autor: Jacek Piekara
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Rok wydania: 2013
Rok wydania książki: 2006
Lektor: Michał Piela
Czas trwania: 12 godz. 42 min

Moja ocena: 8/10







Chyba mało kto powie, że widzi dla naszego kraju świetlaną przyszłość. Ciężko być optymistą, gdy tak wiele jest do zmiany, a tak mało się robi. Już w 2006 roku Jacek Piekara w przerwie od typowej fantastyki, wypuścił wodze wyobraźni – próbując określić Polskę taką jaką będzie za trzydzieści lat. Dzięki Bibliotece Akustycznej otrzymujemy wersję audio książki, która nie jednej osobie wzburzy krew, ale i zmusi do namysłu.

Rzuceni jesteśmy w sam środek akcji, do wnętrza Przenajświętszej Rzeczpospolitej – bo już nie Polski – obserwując pozornie niezwiązane ze sobą historie kilku bohaterów: Amalryka Dymały, urzędnika państwowo-kościelnego; posła Lepkiego, z problemami z przyrodzeniem; pisarza Konrada Piotra, wręcz wieszcza narodowego, który pod koniec faktycznie zasłużył na to nadane mu nieco na wyrost miano; poety Atlasa Symbola oraz paru pomniejszych postaci o równie ciekawych imionach i nazwiskach. Piekara pokazuje nam niemal wszystkie aspekty państwa – od urzędników świeckich, przez kościelnych, po ludzi „zbędnych”. Poznajemy co najmniej trzy światy – ten należący do bogaczy, pośredni, oraz najpopularniejszy, w którym życie traci sens.

W państwie kościelnym, jakim kraj się stał, żelazną ręką żądzą biskupi i księża, rozliczając ludzi z uczęszczania na msze. Ważna jest opinia proboszcza, sąsiadów, a może od niej zależeć wszystko. Przeciwstawieni ze sobą są ludzie ściśnięci w malutkich mieszkaniach, jak i ci żyjący w pojedynkę w apartamentach. Szczęście, bogactwo, stan posiadania – wszystko to jest jednak względne i w jednej chwili ktoś, kto był na górze może znaleźć się na dnie. W tym wypadku, dnem jest Śląsk, zamieniony w obóz „resocjalizacyjny”, z którego nie ma powrotu. 

Taki upadek spotyka Atlasa Symbola, poetę, który został uznany za niepotrzebnego społeczeństwu. Spotyka go jednak jeszcze wiele innych sytuacji, które można spokojnie określić jako „fantastyczne”. Chociaż cała powieść nosi znamiona satyry, gorzkiego wyobrażenia przyszłości, to pojawiają się tutaj elementy, w których Piekara czuje się jednak najlepiej. Delikatne, subtelne, oddziałujące na wyobraźnię opisy, które przerażają w swojej realności. Między słowami, w tle wydarzeń czasem zdarzy się coś, co poruszy naszą podświadomość i dopiero po chwili pojmiemy diabelski kunszt autora. I to dosłownie… Bezpośrednie nawiązania pojawią się również, ale i wtedy mają fabularne uzasadnienie i nie wybijają czytelnika z rytmu.

„Przenajświętsza Rzeczpospolita” to głównie jej bohaterowie – Polacy. Niektórzy pełną gębą, inni dopiero do tego dojrzewają. Pozornie ze sobą nie powiązani, lecz ich losy splatają się i przeplatają niejednokrotnie. Każdy ma swój mocny charakter, swój „styl”. Choć bywają tak niecni, podli, w głębi jednak łączy ich polskość do szpiku kości. Najbardziej zauważalny jest wybór autora  płci dla jego postaci – kobiety przewijają się rzadko w formie innej niż kochanki czy dziwki. Na podstawie powieści można by określić trzy główne cechy Polaka – nieokiełznana chuć, nieodparta chęć do alkoholu oraz pęd do władzy i bogactwa. W obliczu zła potrafią jednak odrzucić swe własne przekonania i oprzeć mu się.

Już od pierwszych stron Piekara nie pozostawia żadnych złudzeń co do dosadności języka, szczególnie w kwestiach seksu, ale także przekleństw i brutalnych opisów. Na pewno więc nie jest to lektura dla czytelników młodszych czy bardziej wrażliwych. Będzie to także ciężka przeprawa dla ludzi o własnych, określonych poglądach, skrajnie różnych od poglądów autora. Ale żeby się o tym przekonać, trzeba tę powieść przeczytać… Lub przesłuchać – do czego okazję mamy dzięki wydawnictwu Biblioteka Akustyczna. Interpretacja Michała Pieli jest jednocześnie zabawna i bardzo miło się jej słucha. Lektora oceniam na ogromny plus i zyskuje on miejsce na moim osobistym podium, zaraz za Rochem Siemianowskim.

Dziwna to książka. Tak brutalna, wulgarna i dosadna, ale jednak niemiłosiernie wciąga, pozostawiwszy na końcu czytelnika z ogromną satysfakcją z lektury, poczuciem misji i przypływem ciepłych uczuć dla kraju. Nie wszystkie linie fabularne zostały definitywnie zakończone i ciekawi mnie, jak potoczyłyby się losy bohaterów Piekary, gdyby kontynuował tę historię. Jedno jest jednak pewne – na końcu „Przenajświętszej Rzeczpospolitej” pojawia się światełko nadziei – dla Polski, ale i niektórych z głównych bohaterów.

Za możliwość przesłuchania audiobooka dziękuję wydawnictwu