sobota, 30 lipca 2011

#29 Córka Krwawych - recenzja

Tytuł: Córka Krwawych
Autor: Anne Bishop
Seria: Trylogia Czarnych Kamieni
Tom: 1
Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2008









Pierwszy tom Trylogii Czarnych Kamieni amerykańskiej autorki Anne Bishop został wydany w Polsce przez wydawnictwo Initium w 2008 roku. Do tej pory trylogię opublikowano w całości, a co jakiś czas na rynku pojawiają książki z uniwersum stworzonego przez pisarkę. W końcu i ja postanowiłam przekonać się, dlaczego zainteresowanie jej książkami jest tak duże. Doszłam do wielu konkluzji, a najważniejsza z nich brzmi: wy, którzy jeszcze nie czytaliście żadnej książki ze świata Czarnych Kamieni – czym prędzej sięgnijcie po „Córkę Krwawych” i poznajcie ten wyjątkowy świat. 

Trzy krainy, trzynaście odcieni. W Mrocznym Królestwie to kobiety rządzą i panują, a magiczną moc każdej istoty wyznaczają Kamienie w kolorach od białego do czarnego, najpotężniejszego. Niewielu mężczyznom udaje się wyłamać spod brutalnego reżimu. Społeczeństwo Krwawych jest wysoce uhierarchizowane i między jego członkami występują ostre spięcia. Kamienie sprawiają, że ich posiadacze są wszechmocni, dają im przyjemność i władzę. Jednocześnie ich posiadanie przynosi fizyczne i emocjonalne problemy, które obserwujemy niemal u każdego z bohaterów. 

Głównym z nich jest Daemon – Książę Wojowników obdarzony Czarnym Kamieniem. Niewolnik „dla przyjemności”, wykorzystywany przez kobiety, przytłoczony przez panujące Czarownice, stara się walczyć i buntować, lecz jego dusza już zamarzła i ciągły, zimny gniew sprawia, że nikt w jego otoczeniu nie jest bezpieczny. Daemon, jak na czarny charakter przystało, od razu wzbudza sympatię i zainteresowanie czytelnika. Jego wybuchowy charakter, ale i czułość i opiekuńczość w stosunku do wybranych osób sprawiają, że jest on postacią wielowymiarową, której postępowanie na pewno nas zaskoczy. Po tysiącach lat życia znalazł w nim cel – małą dziewczynkę, z przepowiedni sprzed lat, której moc zdolna jest pokonać i zakończyć panowanie okrutnych kobiet, jeśli tylko dobrze się ją ukształtuje. Jeanelle, bo tak jej na imię, nie pojawia się w tej historii zbyt często. Odwiedza głównych bohaterów, wzbudzając w nich różne, skrajne emocje, a każde zdarzenie z nią związane jest fascynujące i ważne dla fabuły. W pewnym momencie pojawia się pytanie, czy mężczyźni, którym z jednej strony zależy na wolności, a z drugiej naprawdę chcą zaopiekować się dziewczynką, zdąża zrobić to nim zostanie odszukana i złamana przez bezwzględne kobiety i ich równie niebezpiecznych podwładnych.

Mroczne Królestwo to fascynujący świat. Najbliżej Ciemności leży Piekło, w którym rządzi nie kto inny jak Saetan SaDiablo, Najwyższy Lord. Bezpośrednio pod powierzchnią, obszarem, po którym najczęściej poruszamy się z bohaterami, zwanym Terreille, leży kraina Cieni, Kaeleer. Z nazw podrozdziałów od razu wiemy, gdzie aktualnie toczy się akcja. Jak widać, autorka stworzyła świat o konstrukcji warstwowej i wydaje się, że cała książka powstała na tą samą modłę. Powoli odkrywamy cząstki świata, zdejmujemy wierzchnie warstwy każdego z bohaterów, przedostając się w głąb ich dusz, poznając ich zakamarki i tajemnice. Często pierwsze wrażenie okaże się mylne i charakter wydający się być jednym z tych złych, okazuje się być po stronie Jeanelle i jej obrońców. 

Cały świat wykreowany przez Anne Bishop jest jedyny w swoim rodzaju. Z jednej strony ma typowo fantastyczny nastrój – bryczki, magia, kojarzy się bardziej ze średniowieczem. Z drugiej – za pomocą Kamieni można nagrywać głos, a w bogatszych posiadłościach pojawiają się nowoczesne łazienki. Nie sposób z niczym go porównać. Z początku może to wywołać zdezorientowanie, które pogłębia brak mapki, pozwalającej wizualizować sobie podróże bohaterów. Zarówno konstrukcja świata, jak i inne zagwozdki zostają w końcu wyjaśnione i czytelnik może w pełni skupić się na fabule.

Muszę przyznać, że Anne Bishop stworzyła historię, która potrafi ciekawić i intrygować, mimo swojej złożoności.  Z pewnością pozostałe tajemnice zostaną głębiej opisane w kolejnych częściach trylogii, a także w innych książkach z serii, których w Polsce wydano już łącznie osiem. Opowieść czyta się szybko, jednak z początku lekturę utrudniają powtórzenia, których jest naprawdę sporo. W jednym, trzy-wersowym  akapicie słowo „Krwawi” potrafiło być powtórzone 3-4 razy. Jestem przekonana, że była możliwość lepszego doboru słów, nawet jeśli faktycznie jest tak w oryginale. Takie zabiegi (umyślne czy nie) przeszkadzają w czytaniu. Dopiero za połową książki przestałam zauważać błędy – albo się przyzwyczaiłam, albo po prostu zniknęły

Miłym akcentem jest inna niż zazwyczaj czcionka, którą pisana jest cała treść książki. Nie jest ona bynajmniej męcząca dla oczu, a dodaje klimatu. Napis na tylnej okładce głosi, że jest to powieść dla dorosłych. Faktycznie, sceny pojawiające się w książce często są bardzo brutalne albo erotyczne, lub oba na raz.

„Córki Krwawych” nie polecam młodszym czytelnikom, ale starszym – jak najbardziej. Lektura to przyjemność, cały świat jest naprawdę fascynujący, a historia opowiedziana przez autorkę zajmująca i intrygująca. Poza paroma małymi niedociągnięciami stylistycznymi, nie zauważyłam w niej słabszych stron. Nie mogę się doczekać lektury następnych tomów. Jeśli pisarka utrzyma swój wysoki poziom, będzie to bardzo miłe czytelnicze doświadczenie, które naprawdę polecam.

Recenzja ukazała się również w serwisie StrefaRPG.pl

19 komentarzy:

  1. Wiele razy natykałam się na tę książkę, ale jakoś nigdy jej nie przeczytałam. Może się poprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poluję na nią od jakiegoś czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kobiety rządzą i panują" - to już mi się podoba :)Interesująca książka, zachęcająca recenzja, ładna okładka. Zapiszę na swoją magiczną listę książek do przeczytania :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od dawna mam na tą trylogie ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiam się nad tą trylogią ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Alannada Ja również bardzo długo miałam ją na półce i nie żałuję, że w końcu się za nią wzięłam :)

    @Zaczytana-w-chmurach Życzę więc udanych łowów, bo warto ;)

    @Agnesja Cieszę się, że się podoba ;) Podejrzewam, że przez 'magiczną listę' rozumiesz 'listę bez dna' :D Miejmy nadzieję, że nie utknie gdzieś na końcu :)

    @Toska82 Polecam, zachęcam :)

    @Bujaczek Nie ma się co zastanawiać, fajna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja kuzynka tak szaleje na puncie tej trylogii. Musze więc i ja sięgnąć po nią i samemu się przekonać, czy rzeczywiście taka wspaniała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka niesamowicie mi się podobała ;) Aktualnie będę czytać dalsze części ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fabuła wydaje się ciekawa i ta pięknie dopracowana okładka, trudno przejść obok niej obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie interesuje ta książeczka już od jakiegoś czasu :) Na pewno sięgnę po nią!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejne bardzo ciepłe słowa na temat Bishop, a ja żadnej książki tej autorki jeszcze nie czytałam. Pozostaje mi znaleźć książkę i oddać się lekturze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam, że Anne Bishop to świetna autorka i teraz nie będę bała się sięgnąć po jej książki :) Już lubię te postacie szczególnie Daemona, który kojarzy mi się z tym z Pamiętników Wampirów :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten tom zrobił na mnie wrażenie, drugi jeszcze trzymał poziom. Tylko trzeci w moich oczach położył całą trylogię. Możliwe, że Ty odbierzesz trylogię inaczej, częściej spotykam zachwyt niż mój odbiór.

    Jakbyś nie zauważyła, to z tyłu jest informacja, że to książka dla dorosłych. Nie ma to jak kluczowa informacja w widocznym miejscu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam na razie tylko pierwszy tom :) pamiętam, że dosyć długo nie mogłam się "wgryźć" w tę książkę, ale od pewnego momentu poszło gładko. Chyba odświeżę sobie "Córkę krwawych" i przeczytam w końcu całą trylogię.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. zapowiada się bardzo ciekawie, więc niedługo muszę się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba się zdecyduję;D Mimo, że początkowo miałam obawy;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Kobiety rządzą – to już mi się podoba. Zapowiada się całkiem niezła lektura. Bishop – na listę „do przeczytania”, kobiety na traktory ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiele słyszałam o Anne Bishop. Chyba zdecyduję się sprawdzić, co jest takiego w jej książkach, że wszyscy są oczarowani ; >

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę sięgnąć po tę serię, dużo o niej słyszałam.

    OdpowiedzUsuń